Wstałam patrzac w dół. Moja mała chmurka była teraz nad stania tak jak
chciałam.rozłożyłam skrzydła i jednym gladkim ruchem skoczyłam w dół.
Leciłam cicho i bezszelestnie. Ustałam na ziemi i weszłam do stajni.
Podełszłam do miejsca Blue.
-Mała-wyszeptałam-Czas na przejażdżke.
Wyprowadziłam Blue szybkim ruchem i zaczłęam kierowac sie na granice.
Nie mogłam latać gdyż Blue spowodowała by za duzy hałas przez co
nauczyciele usłyszeli by nas. Jak copdziennie o tej porze dotarlam na
granice. Ustłam i juz mialam rcuszyc dalej gdy usłyszłam głos Kerr.
-A gdzie ty sie moja droega wybierasz?-zapytała wkórzona. odwróciłam sie
w pół kroku i ustałam przed nia z irotycznym uśmieszkiem na wycieczke.
-Ide na wycieczke-usmeichnełam sie lekko ale złośliwie.
-Och ty mała-odpowiedizła nauczycielka i chciał mnie zlapać lecz ja
jednym gładkim ruchem wymknełam sie ustałam blizej Blue. Zaczełysmy si
ekłócic. Nie mogłam w to uwierzyc że nauczycielka ktora uczy ujeżdzac
nie mozę zrozumiec ze jestem magiem powietrza i potrzebuje wolności a
nie trzymania w tej Akademii jak w pudle. Nagle pojawiła sie Espi.
-Witaj, Co sie tu dzije?-zapytała pogodnie co mnie zdziwiło.
-Bo ona...-zaczłema
-Nie ta panna-doipowiedizła. Przekrzykiwałysmy sie przez chwile nie dajac sobie dojść do słowa.
-Koniec !-krzykneła dyrektorka. ustałam jak na bacznosc. Moze sie jej nie bałam ale jednak nie czułam sie przy niej swobodnie.
-Uczennica ma racje..
-Tak-szepnełam radosnie
-Jednakże nie powinnaś sie wymykac-dokończła co mnie trochew zasmuciło.
nie kogłam sie wymykać. Przeciez to oni mnie tu trzmali wbrew własnej
woli.
-Nie !!-krzyknelam.\
-Nar...-zaczeła dyrektorka. W tym momencie wskoczyłam naBlue która
uderzyła ogonem o ziemie. Słyszłam za soba głosy Kerr i Espi jednak nie
przejmowowałam sie. Poleciąłm na poblisko polane.Rozmyslałam jak
wygldaja życia innych i jak wygldaja moi rodzice...Rodzice... ich
własnie było mi brak od tak dawna. Kazdy ich miał tylko nie ja. gdy
słońce zaczeło wschodzic weszłam na Blue i wróciłam do Akademii.
Przychodziłam na kolejne lekcje i wszystko było dobrze aż do lekcjii
Kerr.
-Wszyscy teraz idzeiecie na przejażdżke wiec po smoki-wydała rozkaz.
Zwróciłam sie do blue. Poczułam ucisk na rece. Odwóróciłam sie i
zobaczyłam nauczycielke trzymajac mnie za reke.
-A ty gdzie?-zapytała. Czuałam jak wiele osób sie na nas patrzy. Nie obchodziło mnie to teraz.
-Blue, Blue !!-wrzeszczłam do smoka którego powstrzyać próbowała reszta nauczycieli.
-Zostaw mnie !!-wrzasnełam na nauczycielke i uderzyłam ja w reke. Ona
pusciła mnie. Zaczłem biec po scianach i gdy znalazłam sie nad mim
smokiem koczyłam dosiadajac jej spkojnie.
-Wio mała-szepnełam do niej spokojnym glosem. uderzyłam powietrzem
odpychaajc nauczycieli. usmiechnełam sie kieduy omijalismy zakrecona
Kerr. Wszyscy wybiegli an dwór. Ja juz byłam w powietrzu. Widziłam ajk
nauczycielka mówi cos do uczennic. Spojrłżma niespokojnie. Bylam
przygotowana na ucieczke.
(dokończy ktoś?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.