piątek, 22 lutego 2013

Od Jessicy C.D. Ashe


Nie umiałam pocieszać. Zawsze starałam się jakoś złagodzić sytuację frazeologizmem, ale teraz wpadłam na inny pomysł.
-Ashe. Nie musisz się z nim rozstawać. Mam pomysł.
-Jaki?
-Po lekcjach będziemy chodziły w takie jedno miejsce. Legenda mówi, że tam wszystko jest możliwe. Przyszło mi do głowy, że....twój łuk....umiałby się zmienić w miecz....nie znaczy to, ze zrezygnyjesz ze strzelania. Będziemy tam chodziły w tajemnicy. Tam wystrzelasz się. Zaufaj mi i ze mną chodź*.- szeptałam i poklepałam ją pocieszająco po plecach. Rozumiałam Ashe. To może być jedyna szansa. Nie chcę, że ją zmarnowała tak ja ja....

Ashe?

*,,Nasza pierwsza Szkoła Marzeń". Nie wiem jaka grupa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.