Kerr i pani dyrektor o czymś jeszcze dyskutowały, ale ja miałam dosyć
już tego wszystkiego, oszaleć można! Spojrzałam znacząco na Angelinę,
elfica najwidoczniej zrozumiała mój znak, bo zaraz po tym pokiwała
głową. Wycofałyśmy się, nie miałyśmy zamiaru tego dalej słuchać.
Stopniowo się oddalałyśmy od miejsca kłótni. Cały czas nawiedzała mnie
myśl dotycząca słów Kerr...
-Angelina, jak myślisz, o co chodzi z tymi drużynami?
(Angelina, jak myślisz?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.