Spojrzałam na nią zdumiona. Ona ma mieszkać u mnie!? To najbardziej szczęśliwa wiadomość mojego życia!
-To jak? Zgadzasz się.- uśmiechnęła się Ashe.
-Jasne!- krzyknęłam i rzuciłam jej się na szyję. Szybko jednak się
odsunęłam. Nie wiedziałam czy powinnam. Ashe jednak się roześmiała.
Uśmiechnęłam się do niej. Zeszłyśmy do mojego domu po jej łuk i strzały.
Tym razem dała sobie rade bezemnie. Kiedy weszłysmy do domu zapytałam:
-Zostaniesz moją przyjaciółką?
Ashe?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.