Usmiechnełam się. Dziewczyny były
przemiłe ale za to te topory to udręka. Wolałabym być w łukach albo
mieczach ale cóż... Wziełam do ręki topór po czym uniosłam go nad głowę.
Przechyliłam sie z cieżkoci ale uderzylam nogą o ziemie i pomogłam
cobie powietrzem. Zamachałam sie i rzuciałam. Trafił w miejsce gdzie
nakazłam.
-Nieźle, Miałaś już kiedyś topór w ręce?-zpaytała sie mnie Kasjopey. Spojrzłam na nia.
-Nie nawed nie wiedizłam ze tak umiem-zaśmiałam się.
(Dziewczyny? A jak wasze umiejętności?)
-Nieźle, Miałaś już kiedyś topór w ręce?-zpaytała sie mnie Kasjopey. Spojrzłam na nia.
-Nie nawed nie wiedizłam ze tak umiem-zaśmiałam się.
(Dziewczyny? A jak wasze umiejętności?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.