,,Nie ważne co się stanie, zawsze bądź czujna, niech strach nie przejmie nad tobą władzy...".
Mimo dziwnego ucisku spowodowanego przez ten lęk, napięłam łuk aż do samego policzka i nakierowałam go w krzaki, gotowa w każdej chwili wypuścić strzałę, Yami postąpiła tak samo. Sekundy mijały, a nikt się nie pokazywał, zaczęłyśmy już myśleć, że ten ktoś sobie poszedł. Miałyśmy się odwrócić i odejść, ale w tej chwili krzaki się rozchyliły, a ujrzałyśmy tam dziwne stworzenie:
Wyglądało trochę jak tygrys, ale nie do końca... To było dziwne, ale największą moją uwagę przyciągnął naszyjnik, który stwór miał na szyi.
-Ki... kim ty jesteś.-zaczęłam jąkając się trochę.
(Yami, co było dalej?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.