Kiedy sotarłam do domu zerknełam w
stronę Ashe. Najwyraźniej się poddała się fizyce. Nim zdązyłam wypłynąć,
aby jej pomóc szybko nurt wephnął ją do domu. Podbiegłam do niej.
-Ashe!Obódź się błagam!- krzyczłam przerażona. Nie chciałam, aby coś jej się stało. Potrząsnęłam nią mocno i elfica wypluła z płuc dużą ilość wody. Pomogłam jej się otrząsnąć i zaprowadziłam do szklanego fotela. Usiadła oddychając ciężko. Zrobiłam napar z lipy i odałam go jej.
-Przepraszam...- jęknełam.- Nie powinnambyła tak szybko odpływać. Przepraszam.- powtórzyłam i srebrna łza spłynęła mi po policzku.
Ashe?
-Ashe!Obódź się błagam!- krzyczłam przerażona. Nie chciałam, aby coś jej się stało. Potrząsnęłam nią mocno i elfica wypluła z płuc dużą ilość wody. Pomogłam jej się otrząsnąć i zaprowadziłam do szklanego fotela. Usiadła oddychając ciężko. Zrobiłam napar z lipy i odałam go jej.
-Przepraszam...- jęknełam.- Nie powinnambyła tak szybko odpływać. Przepraszam.- powtórzyłam i srebrna łza spłynęła mi po policzku.
Ashe?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.