Wreszcie po długiej podróży mogłam odpocząć. Ruszyłam za innymi w
stronę, gdzie powinny być nasze domki. Mój położony był w najbardziej
wysuniętym na wschód punkcie. Weszłam.
Z nabożną czcią zdjęłam buty, aby nie zabrudzić pięknej mahoniowej
podłogi. Dom był stary, podzielony na 3 pomieszczenia: sypialnię, pokój
dzienny i toaletkę (najmniejszy pokoik) Ściany pokrywały stare, powoli
blaknące i zakurzone malowidła. Były to istne dzieła sztuki!
Przedstawiały tajemnicze zakątki lasów, krajobrazy, a na ścianach w
pokoju dziennym przedstawiona była cała galaktyka. Wielkie na pół pokoju
słońce skrzyło się tajemniczym blaskiem tak samo jak gwiazdy i księżyc.
Zauważyłam, że ściana jest tu jedynym źródłem światła – to było
niesamowite.
W sypialni był krajobraz wodospadu wieczorną porą. W rogu pokoju była
skała, a na niej łódź, która w rzeczywistości miała służyć mi za łoże.
Wyścielona była puchem i liśćmi drzewa pomarańczowego. Wyglądało to
jakbym wypływała z wodospadu, za którym była kraina snu. Usiadłam.
Zobaczyłam zwisające z sufitu pnącza z kwiatami, w których środku tkwiły
skrzące diamenciki wielkości ziarnka ryżu.
Nagle po drugiej stronie pokoju moją uwagę przykuł srebrny przedmiot
jakby wystający z wymalowanego głazu. Podeszłam bliżej i chwyciłam. To
klamka?! Pociągnęłam i poczułam bijący z wnętrza zapach igliwia. To
ściana, która przylega do drzewa – tak mi się zdaje. Wahałam się czy
wejść, czy nie. Wreszcie weszłam. Były tu schody kręcące się spiralą w
górę. Ruszyłam. Doszłam do miejsca położonego niżej niż „szczyt z
ogniskiem”, ale wyżej niż mój dom. Był to ukryty za liśćmi balkon, o
którym tylko ja wiedziałam. To było naprawdę niesamowite.
Widocznie poprzednia właścicielka domku była tak samo nieśmiała i
skryta, co ja. Lubiła ciszę i spokój – to nas łączyło. Tak się cieszę z
tego własnego oddzielonego od innych kąciku! Oparłam się o poręcz i
wpatrzona w dal zaczęłam nucić ulubioną melodię. Spędzę tu
najpiękniejsze chwile mego życia…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.