sobota, 23 marca 2013

Od Angeliny

Spacerowałam przy granicy Mrocznego Lasu. Wyciągałam rękę w stronę drzew, a koniuszki moich palców lekko muskały korę.
"Mogłabym tak spacerować przez wieczność..."- pomyślałam, kiedy...
Nagle ujrzałam małą rzeczkę wijącą się wśród roślin. Woda wypływała z lasu.
Nagle cały lęk związany z ewentualnym zgubieniem się w ciemności... zniknął. Po prostu będę iść wzdłuż strumienia.
Szybko przekroczyłam granicę mroku i prędko pobiegłam... jak najdalej.
Nagle, kiedy nie widziałam już granicy światła i mroku, spojrzałam w bok i ujrzałam drzewo, którego szubek stykał się z ziemią, tworząc coś na kształt łuku. Oczarowana, głupio i bezmyślnie, odbiegłam od strumyka i przeszłam przez "łuk" i nagle...
Znalazłam się w zupełnie innym miejscu! To chyba był Las Magii... Czy możliwe, żebym się prze teleportowała?...
- Kim jesteś?- odezwał się ktoś stojący za mną.
W przerażeniu odwróciłam się i ujrzałam pięknego chłopaka... Wyglądał na 16, góra 17 lat. Jego skóra była niebieska, a oczy- piękne. Wyglądał na elfa Wody, albo Powietrza. Jednak wolałam nie pokazywać mu, że mi się podoba.
- Pytanie brzmi, kim ty jesteś?- wyciągnęłam sztylet, który zawsze noszę ze sobą.
Nie przestraszył się. Nie pokazywał żadnych emocji.
- Spróbuj- pospieszył mnie.
Podsunęłam mu do gardła miecz. Wcale nie chciałam zadać ciosu... Właściwie... teraz jak o ty myślę, to nie wiem co chciałam zrobić...
Kiedy tylko zimna stal dotknęła jego błękitnej skóry on zmienił się w niebieski dym, który uciekł i z powrotem zmaterializował się w inny miejscu.
- Jestem Finrod. Może porozmawiamy normalnie?
Skinęłam głową z szeroko otwartymi oczami.
- Angelina- nie potrafiłam wydusić nic więcej niż ten zgłuszony szept.

< Finrod? ;)>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.