piątek, 15 marca 2013

Od Koral CD Nari

Zacisnęłam pięści i spojrzałam do środka dziury w podłodze. Kiwnęłam głową.
Narii zeszła do schodkach w dół, a ja za nią.
- Widzisz? Nie ma zwłok- powiedziała Elfica Powietrza.
Kiedy w końcu stanęłam na podłodze rozejrzałam się dookoła. Pomieszczenie było bardzo małe, a jego ściany jak i podłoga oraz sufit były drewniane.
- Tu może być duuuużo wskazówek- stwierdziłam.
Przy prawej ścianie stało jedno łóżko.
- Jedno...- szepnęłam- Tych elfic było... kilka.
Narii podeszła do łóżka, a ja zrobiłam to samo. Podskoczyłam kiedy zrozumiałam, że pod kocem maluje się jakaś postać.
- Nie podchodź!- szepnęłam śmiertelnie przerażona.
Skinęła głową.
Spojrzałam w lewo i znów zamarłam. Na ścianie widniało tysiące pionowych kresek poprzecinanych poziomymi.
- Narii... Jak długo one tu siedziały?...
- Nie wiem...- w jej głosie słychać było powoli rosnąca panikę.- Ale wiem, że trzeba sprawdzić to miejsce.
Tak zrobiłyśmy, ale nic nie znalazłyśmy, prócz... jedna z desek w podłodze była luźna.
Narii uniosła ją.
- Nic nie ma- stwierdziłam patrząc do dziury.
Narii odwróciła deskę.
- Jest- przełknęła ślinę- "Mam nadzieję, że ktoś tu kiedyś trafi i... odnajdzie nas... i ocali. M."...
Położyłam dłoń na ustach.
Patrzyłyśmy na napis jeszcze jakąś chwilę, kiedy oświadczyłam:
- Trzeba sprawdzić...- wskazałam podbródkiem łóżko- wiesz.
Pokiwała głową i podeszłyśmy tam.
Narii wyciągnęła rękę w stronę kołdry i zrzuciłam ją na podłogę.
- Aaa!- krzyknęłam.
Na łóżku leżał... kościotrup. Martwa elfica.
- Dla M. pierwszej która nas opuściła. A.A.B.R.C, my nigdy o Tobie nie zapomnimy.- odczytałam tekst na obramowaniu łóżka.- Chodźmy stąd.

< Narii?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.