poniedziałek, 25 marca 2013

Od Rose CD Marimar

Nauczycielka zmęła w ustach przekleństwo a ja nie mogąc powstrzymać uśmiechu odwróciłam się i zaczęłam ,,wzrastać'' jakąś małą roślinkę, która wyjrzała z pomiędzy desek.
-Fajnie to rozegrałaś.-powiedziałam do Marimar kiedy zostałyśmy same.
-Dzięki. Tak sobie myślałam, że jak na taką jędzę buźkę ma trochę za ładną.-odparła. Zachichotałyśmy.
-O tak. Zdecydowanie.-wtrąciła się Buruani. Znowu zachichotałyśmy.
-Proszę.-powiedziałam po chwili podając im kawałki świeżo ,,wyrośniętej'' roślinki. Jadłyśmy w milczeniu. Jadłyśmy. Źle powiedziane. Łyknęłyśmy tylko ponieważ roślinki było na jeden gryz dla każdej. Wolałam nie myśleć o tym, że roślinki przestaną rosnąć. Co prawda mogę zmienić się w pumę, ale co to da? Nie przykładałam się do magii i nie przeteleportuję się do lasu i z powrotem. Całkiem nieświadomie odwinęłam listek i na podłogę wypadła moja kulka. Szybko złapałam ją i na powrót zawinęłam w palmę. Dziewczyny spojrzały na mnie.
-Co?-zapytałam.

Marimar? Buruani?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.