Od razu wzbiłam się w powietrze i pofrunęłam do Arweny.
Kucnęłam koło niej. Leżała koło Chaty w Lesie na ziemi. W jej włosy powplątywały się liście i fragmenty pajęczyn.
- Arwena!- krzyknęłam, a ona powoli zaczęła otwierać oczy.
< Arwena?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.