Zwinnie zbiegłam po schodach i wpadłam do Koral. Rozejrzałam się po wnętrzu.
- Z domu wyniosłaś takie zwyczaje? - zapytała Oderwałam wzrok od sufitu i spojrzałam na nią. - Jakie? - Wpadłaś znienacka do mojego mieszkania. - Ah... Przepraszam! - powiedziałam speszona - Dobra, czego chcesz? - Nie, nic... Tylko nie wiem jak się zabrać do szukania sztandaru. - Pochodź gdzieś po okolicy i tak dalej. - machnęła ręką Siadła na fotelu i zatopiła wzrok w książce. Ja wyszłam zamykając za sobą drzwi. "Pochodź gdzieś po okolicy" - te słowa dudniły mi w głowie Zbiegłam na dół i poszłam 'pozwiedzać' tereny. Pierwszym obiektem na mojej liście była Wioska Magii, która podobno cudownie wygląda po zmroku. Jednak szczęścia nie miałam - wybrałam się tam w samo południe. Przemierzyłam wszystkie ścieżki, zajrzałam przed każde okno. Od Kerr dostałam pięścią w łeb, ale mówi się trudno. Słodko wygląda jak się denerwuje ;D. Później poszłam na Długi Most. Uroczo wyglądał Las Ogników z takiej perspektywy. Było popołudnie kiedy zaszyłam się wśród malowniczych konarów drzew. Tam zobaczyłam ślady stóp. Czyżby ktoś tu już był? Poszłam za nimi. Ślad urwał się na wejściu do jaskini. Zbliżał się wieczór, a sama nie chciałam wchodzić do nieznanego i zapewne niebezpiecznego miejsca. Poczekam do jutra i wejdę tam z dziewczynami z drużyny. <Koral? Jesy pisze jako ostatnia.> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.