Siedziałam na kamieniu wpatrujać sie w
przepiekną doline ,która dawniej była moim domem. W tym w którym sie
wychowowałam. A traz miałam go strcić.... Czułam jak ziemia
wibruje...zbliżali sie szybkim tempem. Westchnełam i ostatni raz
spojrzałam na przepiekna kraine. Gwizdnełam na smoka ,z którym dzieliłam
dom przyleciał na tychmiast. Miał mnie ochraniać dopóki nie odbiegne
dosyc daleko... Nie lubiłam sie poddawać ale całe wojska przeciwko
jednej elficzki i jednemu smoku. Zaczełam biec słyszac już
rozpoczynajaca sie walkę. Unisłam sie w powietrze znikajac wsród chmur.
Moje serce sie kroiło na myśl o straconej krainie. Na chwile ustałam
chciac wiedzieć czy mój towarzysz żyje. W moja strone zaczeła lecieć
strzały. Omijałam je zrecznie. Jedna strzła której nie zołałam uniknać
przeszyła mi reke. Odwróciłam sie i poleciałam jak najdalej z ta. Rana
zaczeła ociekać krwią.Zaczełam leciec coraz szybciej. Nie miałam już
siły bo straciłam wiele krwi. Zauważyłam jezioro. Obniżyłam lot i po
chwili już stałam na ziemi. Wyciagnełam strzałe i zaczełam przemywac
rane.
-Witam-usłyszłam głos za soba. Odwróciłam sie gwałtownie.
-Cześć..-powiedziałam niepewnie patrzac na elfice.
-Jestes wybranastko.?-zapytała pełna nadzieji. Wiedziałam co powiedziec ale juz raz zaufałam obcym i staciłam przez to..wszystko
-Tak-odparłam nie przestajac myć rany.
-Jestem Koral. Choć zaprowadze cie gdzies-odpowiedziała radośnie. Usmiechnełam sie i wstałam z ziemi. Woda spłyneła po rece obmywajac juz wszystko. Choc rana była widoczna nie leciała już z niej krew.
-Narii-przywitałam sie idac za Koral.
(Koral??)
-Witam-usłyszłam głos za soba. Odwróciłam sie gwałtownie.
-Cześć..-powiedziałam niepewnie patrzac na elfice.
-Jestes wybranastko.?-zapytała pełna nadzieji. Wiedziałam co powiedziec ale juz raz zaufałam obcym i staciłam przez to..wszystko
-Tak-odparłam nie przestajac myć rany.
-Jestem Koral. Choć zaprowadze cie gdzies-odpowiedziała radośnie. Usmiechnełam sie i wstałam z ziemi. Woda spłyneła po rece obmywajac juz wszystko. Choc rana była widoczna nie leciała już z niej krew.
-Narii-przywitałam sie idac za Koral.
(Koral??)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.