środa, 23 stycznia 2013

Od Koral CD Jessie

- A gdzie ty chcesz?
Zastanowiła się.
- Może do twojego domu?
- Ee... Nie polecam.
- Czemu? Gdzie mieszkasz?- zaciekawiła się.
- Właściwie... Sama chciałabym wiedzieć...- nagle przypomniałam sobie coś...
NA BOGÓW! Ja mieszkam w DŻUNGLI! Nie będę mogła tam spędzić nocy, czuć się bezpiecznie dopóki nie przeszukam tego miejsca!
- Jesy?
- Hmy?
- Muszę iść...
- Czemu?- zdziwiła się.
- Ech... W skrócie- mieszkam w Dżungli i muszę się upewnić ile jaguarów i tygrysów będzie czekać, żeby mnie pożreć.
- Aha- powiedziała próbując nie wybuchnąć śmiechem.
- To... papa!- krzyknęłam na pożegnanie.
- Cześć.
Odbiegłam.

Przekroczyłam linie lasu i ponownie znalazłam się w lesie tropikalnym. Kilka kolorowych papug, siedzących na gałęziach drzew zaczęło się na mnie drzeć, inne odleciały, a jedna chyba dostała zawału, bo na mój widok spadła z gałęzi. Kilka centymetrów nad ziemią, znów wzleciała do górę.
Przez jakiś czas błądziłam w labiryncie drzew. Wokół mnie nie było nic, prócz roślin, papug (wśród których najwyraźniej panowała epidemia zawałów...), tukanów, małpek (bardzo lubiących skakać mi do twarzy z pazurami) i krwiożerczych roślinek.
Nie wiem czy uda mi się wrócić, pomyślałam.
Postanowiłam wspiąć się na drzewo, by sprawdzić, czy jak bardzo się oddaliłam.
Położyłam ręce na najniższej gałęzi drzewa, które bardzo przypominało baobab. Podciągnęłam się i stanęłam na niej. Kolana się pode mną ugięły i... spadłam.
- Nie. Nie ma co... To się nie uda- powiedziałam sama do siebię.
Błąkałam się tam wielokrotnie wracając do punktu wyjścia. Nie zauważyłam nawet kiedy zapadł zmrok.
Usiadłam przy wielkim drzewie i zasnęłam.

CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.