- Ona chce być kochana?- spytałam.
- Tak.
Jakoś nie mogłam tego zrozumieć. Postanowiłam zmienić temat.
- Jeździsz na koniu czy smoku?
- Smoku. Dokładniej-nazywa się White.
- Small.
- Proszę?- oderwała wzrok od bransoletki i spojrzała na mnie ze zmarszczonymi brwiami.
- Mój smok to Small.
- Ach.
Zapadła chwila ciszy. Usiadłam na trawie, a Jessisca zrobiła to samo.
- Czemu nie chciałaś o tym powiedzieć Angelin'ie?- spytałam po chwili.
Wzruszyła ramionami.
- Myślę, że można jej zaufać.
Ponownie wzruszyła ramionami.
- Wiesz...- zaczęłam- Co do Twojej przeszłości... Zapomnij...
Zmarszczyła brwi.
- Co?
Super! Znowu źle dobrałam słowa.
- Po prostu. To samo już radziłam...- chciała powiedzieć "Yami", ale przypomniałam sobie jej słowa.
"...już nigdy nie odzyskasz mojego zaufania."
- ... komuś.- dokończyłam.- Trzeba nauczyć się zapominać o przykrościach jakie nas spotykają. Nie można żyć przeszłością i przyszłością. Liczy się tu i teraz. Ci, którzy nie potrafią tego zrozumieć nigdy nie będą szczęśliwi.
- Dzięki- powiedziała.
- Jakby co, mam jeszcze wiele dobrych rad, jakbyś miała jakikolwiek problem- pomogę.- uśmiechnęłam się.
< Jesy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.