Uśmiechnęłam się do niej ciepło, a ona odwzajemniła ten miły gest.
-Co jest! Do pracy! Nikt nie przygotuje wam smoków do jazdy!-wrzasnęła Kerr.
Razem a Angeliną szybko pobiegłyśmy po potrzebne przyrządy do
czyszczenia. Dość sprawnie wyszczotkowałyśmy nasze smoki, następnie Kerr
uczyła nas jak osiodłać odpowiednio zwierzę. Kiedy wszyscy się z tym
uporali przyszedł czas na pierwszą jazdę. Wsiadłyśmy kolejno na
stworzenia, popatrzyłam w stronę Angeliny, ale ona nie dostrzegła na
sobie mojego wzroku...
Angelina, dokończysz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.