Jak zawsze po lekcjach udałam się na
samotny spacer. Doszły mnie słuchy, że jest jakaś nowa elfica. Nie
mogłam się doczekać spotkania z nią. Nagle ją zobaczyłam. Chyba się nie
myliłam. Podeszłam do niej.
-Hej.- powiedziałam wesoło.
-Hej.- odpowiedziała.-
-Jestem Jessica, a ty?
-A ja Ashe. Z jakiego jesteś królestwa?
-Wody, a ty?
-Trudno stwierdzić. Tata był z Królestwa Powietrza, a matka z Wody. Czyli jetem jakby ich połączeniem. Lodu.- uśmiechnęła się.
-A gdzie mieszkasz?
-No właśnie...niegdzie.
-Co?
-Nooo.... nie mam domu.
-Współczuję.- odpowiedziałam i spyściłam głowę. Doskonale wiedziałam jak to jest być bezdomnym....- A może....chciałabyś zamieszkać u mnie?
Ashe?
-Hej.- powiedziałam wesoło.
-Hej.- odpowiedziała.-
-Jestem Jessica, a ty?
-A ja Ashe. Z jakiego jesteś królestwa?
-Wody, a ty?
-Trudno stwierdzić. Tata był z Królestwa Powietrza, a matka z Wody. Czyli jetem jakby ich połączeniem. Lodu.- uśmiechnęła się.
-A gdzie mieszkasz?
-No właśnie...niegdzie.
-Co?
-Nooo.... nie mam domu.
-Współczuję.- odpowiedziałam i spyściłam głowę. Doskonale wiedziałam jak to jest być bezdomnym....- A może....chciałabyś zamieszkać u mnie?
Ashe?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.